Podsumowanie roku 2015
Ostatni dzień roku to idealny moment na napisanie podsumowania co się osiągnęło w danym roku. To również czas na określenie celów na następny rok. Niestety trochę zapuściłem swojego bloga. Głównie przez brak czasu. Chciałbym pisać ciekawe artykuły i to jest rzecz, którą chciałbym w 2016 roku naprawić. Ten rok trochę odmienił moje życie. Nie ma co ukrywać. Nie spodziewałem się, że w tak krótkim czasie będę w stanie zrobić tyle rzeczy. Niestety oprócz pozytywów były też negatywy. Był to rok, w którym odpuściłem swoje hobby – strzelectwo sportowe. Przez natłok zajęć musiałem zdecydować co jest dla mnie ważniejsze w tym momencie i zostałem zmuszony do rezygnacji z członkostwa w ZKS Gwardia Zielona Góra. Co prawda osiągnąłem jeden ze swoich celów – uzyskanie licencji sportowej, o której marzyłem gdy byłem jeszcze w Głogowie.
Mam na koncie jeden dosyć spory projekt, który razem ze swoim znajomym tworzyłem. Gra komputerowa dla dzieci na Kinecta. W chwili kiedy dowiedziałem się w co Sebastian mnie wpakował, byłem wręcz pewny, że nie będziemy w stanie tego zrobić. Czas pokazał jednak co innego. W ciągu 2 miesięcy udało nam się napisać grę, która miała podstawową funkcjonalność. Było to gdzieś w kwietniu, gdy oddaliśmy grę już gotową. Teraz w grudniu gdybyśmy mieli zrobić tą samą grę zrobilibyśmy ją o wiele lepiej. To dobra oznaka, bo oznacza, że udało mi się rozwinąć zawodowo.
A było gdzie się rozwijać. W drugim semestrze pierwszego roku zacząłem chodzić na wykłady organizowane przez firmę Metapack, które kładły nacisk na pokazanie studentom jak wygląda praca w firmie. Potem udało mi się dostać do letniej akademii gdzie w ciągu miesiąca zdobyłem tyle wiedzy, że miałem problem z ogarnięciem tego wszystkiego naraz. Nauczyłem się większości wzorców projektowych, które są używane przez programistów.. W tym momencie nie wyobrażam sobie, żebym był w stanie bez nich programować dobre aplikacje. Dodatkowo poznaliśmy jak naprawdę wygląda praca dewelopera i jak bardzo odbiega to od tego co widzimy na studiach. Stwierdzam, że miesiąc nauki w firmie dał mi więcej niż cały rok na studiach. Ale nie uważam go za zmarnowany. Studia to doskonała okazja poznania osób o podobnych zainteresowaniach. Bez nich ciężko byłoby się tak łatwo wbić w zawód. Mimo to jednak trochę żałuję czasu traconego na uczelni na niepotrzebne przedmioty, które powtarzały się już w szkole średniej.
Cele na przyszły rok są jeszcze ambitniejsze. Razem ze znajomymi startuję do konkursu Imagine Cup. Jesteśmy właśnie na etapie tworzenia filmu do zgłoszenia na konkurs. Zależy mi na tym, żeby dostać się jak najdalej się da. Aplikacja, którą tworzymy jest dosyć innowacyjna i jest szansa, że spodoba się innym osobom. Do 10 stycznia zamierzamy mieć wszystko już ogarnięte. A co dalej to czas pokaże 🙂
To będzie dobry rok.. 🙂
Do zobaczenia w Nowym Roku i życzę wam wszystkiego co najlepsze. Spełniajcie swoje marzenia. Idźcie ciągle do przodu.